
Jenson Button i Rubens Barrichello, kończąc zmagania na dwóch pierwszych miejscach, w pięknym stylu zakończyli weekend marzeń. Pole position i komplet punktów dla debiutującego teamu, co za początek!
W poprzednich dwóch sezonach Button uzbierał w sumie 9 punktów w 35 wyścigach. Odnosząc drugie zwycięstwo w karierze, już zdołał poprawić ten wynik o punkt.
Na trzecim miejscu sklasyfikowany został, startujący z 18. pola, Lewis Hamilton, mimo, że dojechał jako czwarty. Stało się tak w wyniku kary czasowej nałożonej na Jarno Trullego, który wyprzedził Brytyjczyka podczas neutralizacji. Włoch pożegnał się w ten sposób z najniższym stopniu podium i będzie musiał oddać pamiątkową paterę.
Dla nas najciekawsza była jednak postawa Roberta Kubicy. Polak przez cały wyścig jechał równym, szybkim tempem. Tuż przed końcem zajmował trzecią pozycję i bardzo szybko zbliżał się do prowadzącej dwójki, Buttona i Sebastiana Vettela. BMW „obute” w twarde gumy nadrabiało do bolidów Brawna i Red Bulla, jadących na szybko zużywającym się, miękkim ogumieniu, po sekundę na kółku. Pojawiła się więc szansa na drugie miejsce, a może nawet zwycięstwo.
Na trzy okrążenia przed metą, po błędzie Vettela na wyjściu z szykany, Kubica szybko „dopadł” Niemca i próbował go wyprzedzić po zewnętrznej stronie zakrętu. Niestety, auta zetknęły się i zaczęły obracać, Kubica urwał kawałek przedniego skrzydła. Obaj kierowcy ruszyli dalej, solidarnie jednak uderzyli w bandę po przejechaniu niewielkiego dystansu.
Po tym zdarzeniu na tor wyjechał Safety Car i wyścig zakończył się pod żółtymi flagami.
Update: Po wyścigu, Vettel został uznany winnym kolizji i zostanie karnie cofnięty o 10 miejsc na starcie GP Malezji.
źródło: http://www.formula1.com
zdjęcie:http://www.autosport.com
źródło: http://www.formula1.com
zdjęcie:http://www.autosport.com
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz